…czyli wylana na klawiaturę szczera zawartość mojej głowy i serca, którą sama chciałabym czytać!
Pisany ze słonecznej Portugalii by zainspirować cię do odbudowania zaufania do samej siebie.
Piszę dla osób, które nie chcą już dłużej w imię spełniania oczekiwań innych ludzi porzucać siebie i swoich marzeń.
Które chcą budować zdrowe relacje, odważać się mimo strachu i żyć przede wszystkim w zgodzie ze sobą!
Pokażę ci, że:
– by mieć satysfakcjonujące relacje nie musisz się zmieniać i sprawiać by wszyscy cię lubili. Wręcz przeciwnie!
– to wcale nie jest tak, że wszyscy wokół są ogarnięci, a tylko tobie ciągle nie wychodzi (i jak sobie z tym uczuciem radzić!).
– zagubienie, dyskomfort i brak planu to stan, który jest nie tylko „okej”, ale pozwala też na większą otwartość i rozwój, a poczucie się w nim swobodnie to najlepsza inwestycja w twoją przyszłość!
– czasem najlepsze co możesz zrobić dla swojego zdrowia psychicznego to po prostu przestać być dla samxj siebie bucem 🙂
Szykuj się na psychologiczne rozkminy zmieniające perspektywę i hardcorowe podróżniczo-życiowe inspiracje.
I dużo wykrzykników!!!!
Jako adresatx listów, masz też pierwszeństwo zapisu na moje rozwojowe warsztaty dla outsiderek, wyjazdy Adventure&Wilderness Therapy i dostęp do grupy na FB zrzeszającej osoby podobne do ciebie – wrażliwe, odważne, podróżujące, robiące własny biznes, ciekawe świata wymiataczki! 🙂
Po zapisie koniecznie sprawdź swoją skrzynkę mailową oraz oferty/spam i potwierdź zapis by nie przeoczyć żadnej wiadomości.
Archiwum listów
Tydzień w lesie i Adventure Therapy
Cześć , sporo mi zajęło napisanie tego listu. Zepchnęłam go na sam koniec listy zadań, wśród których prym wiedzie wszystko co ma etykietkę "pilne". Bo świat znów przyspieszył. Czujesz to? Chciałabym jednak na chwilę zwolnić i opowiedzieć ci historię. We wrześniu...
Wcale nie jest mi przykro, że znów zamuliłam!
Cześć, dostałam ostatnio opierdziel od Kasi (czytelniczki tego newslettera i mojej dobrej przyjaciółki na Portugalskiej ziemi), że nie wysłałam dawno listu, a ona czeka! No i z ręką na sercu przyznaję się! Przez ostatnie kilka tygodni moje tempo mocno zwolniło. Byłam...
Nie dbając o siebie nikomu nie pomagasz
Cześć , świat staje na głowie. A prze moją głowę w ostatnich dniach przez przeleciało wiele myśli. Zaczynając od tego jak niewyobrażalne jest to, że zaraz po tym jak wybucha globalna pandemia, wybucha wojna 200 km od granic naszego kraju. Do tego, że pomimo tego...